Ładowanie strony
rewrite['slug']; }?>
Parlament Europejski, Strasburg

Parlament Europejski przyjął stanowisko w sprawie tzw. paszportów szczepionkowych.

W czwartek (29 kwietnia br.) ogłoszono, że Parlament Europejski zaakceptował pomysł stworzenia tzw. paszportów szczepionkowych. Postanowiono, że zamiast proponowanej oficjalnej nazwy „Zielony certyfikat cyfrowy”, powinna obowiązywać nazwa „certyfikat EU COVID-19”.

Będzie to dokument w formie papierowej lub cyfrowej, który będzie potwierdzał że dana osoba została zaszczepiona przeciwko korona-wirusowi lub że wyleczyła się z infekcji, bądź też że wynik jej testu jest negatywny. Dokument ma mieć ważność maksymalnie 12 miesięcy i miałby obowiązywać we wszystkich krajach UE oraz dodatkowo w tzw. „krajach trzecich”. Jednakże, zaznacza się, że certyfikat ten nie będzie dokumentem podróży.

Posiadacze takiego dokumenty byliby zwolnieni z dodatkowych ograniczeń w podróżowaniu takich jak kwarantanna, samoizolacja czy testy. Oczywiście dotyczyłoby to UE bądź też Strefy Schengen.

Jednocześnie, Parlament Europejski nie chcąc dopuścić do dyskryminacji osób niezaszczepionych, chciałby aby kraje EU zapewniły „powszechne, dostępne, terminowe i bezpłatne testy” dla swoich obywateli.

Certyfikaty będą weryfikowane i zabezpieczone przed fałszowaniem. Dane osobowe nie będą mogły być przechowywane w docelowych państwach członkowskich i nie powstanie centralna baza danych na szczeblu EU. Parlament Europejski kładzie szczególny nacisk na to, aby również w przypadku certyfikatów EU COVID-19 obywatele mogli korzystać w pełni z przysługującej im ochrony danych osobowych.

Parlament chciałby również, aby państwa członkowskie akceptowały nawzajem swoje własne świadectwa szczepień wydane dla szczepionek dopuszczonych przez Europejską Agencję Leków.

Jest to o tyle ważne, że obecnie niektóre kraje już testują swoje własne „korona-paszporty”. Wśród nich jest Wielka Brytania, Dania, czy też Holandia.

Aktualna tzw. Międzynarodowa Książeczka Szczepień, fot. Piotr Orechwo

Na wprowadzeniu takiego ujednoliconego certyfikatu, ułatwiającego podróże, zależy przede wszystkim krajom z południa Europy np. Włochom, Hiszpanii, Grecji czy też Malty które czerpią największe wpływy z turystyki. Kraje te chciałyby uratować sezon turystyczny, który już od lipca (a gdzieniegdzie nawet od czerwca) miałby ruszyć pełną parą. Dlatego też Parlament Europejski chciałby uruchomić program certyfikatów do końca czerwca. Jednak ścieżka legislacyjna jest dosyć długa i żmudna i musiałaby zostać bardzo mocno przyspieszona, żeby udało się dotrzymać tego terminu.

Pozostaje mieć nadzieję, że działania podjęte przez Parlament Europejski ułatwią podróżowanie. A może certyfikat EU COVID-19 jeśli powstanie, zostanie też zaakceptowany przez inne kraje na świecie?

Na podstawie: ogłoszeń prasowych Parlamentu Europejskiego.

https://www.europarl.europa.eu