Kilka słów o mieście Meksyk i okolicy.
Meksyk to nie tylko tequila, opalony metys w sombrero i piłka nożna. Meksyk to kraj zaskakujących kontrastów i wielu, wzajemnie się przenikających kultur i tradycji.
Większość odwiedzających ten kraj zaczyna od największego miasta świata – Ciudad Mexico. Już sam ogrom miasta powoduje, że nawet kilkudniowy pobyt dostarcza wielu ciekawych wrażeń. Historia tego miejsca budzi dreszczyk emocji. Niezapomniany jest spacer po Zocalo, głównym placu miasta, które kiedyś stanowiło serce stolicy Azteków – Tenochtitlan. To tutaj, w miejscu dzisiejszego Pałacu Prezydenckiego stał pałac Moctezumy, a tam gdzie dzisiejsza Katedra – „ściana czaszek” – „tzompantli”. W historię tego miejsca doskonale wpasowują się Indianie przebrani w tradycyjne stroje, dmący w muszle i odprawiający bardziej, bądź mniej prawdziwe rytuały wypędzania z człowieka złych duchów.
Przepiękne kolonialne dzielnice (San Angel, Coyoacan, Polanco i inne) przeplatają się z dzielnicami handlowymi, pełnymi kolorowych straganów, harmidru i tysięcy zielonych, pędzących przed siebie taksówek marki Volkswagen, u nas potocznie zwanych „garbusami”. A przy odrobinie szczęścia na horyzoncie można dostrzec majestatyczne, ośnieżone pięciotysięczniki: dymiący wulkan Popocatapetl i „Leżąca Kobietę”- Iztacxiuatl.
Doskonale zorganizowane Muzeum Antropologiczne prezentuje dorobek kultur prekolumbijskich i współczesnych Indian. Wydaje się, że jest to jedno z najciekawszych muzeów Ameryki Północnej, pozwalające zorientować się w bogactwie dawnych kultur Meksyku.
Kto zechce odwiedzić miejsce „gdzie ludzie stają się bogami”, może wybrać się do Teotihuacanu, leżącego ok. 50 km na północ od Meksyku. To tam ok. 2000 lat temu powstawały jedne z największych na świecie, słynne piramidy Słońca i Księżyca, które do dzisiaj swym ogromem budzą szacunek i zdziwienie. A poza nimi, wiele mniejszych piramid, pozostałości dawnych świątyń, pałaców, ciekawe zdobienia, freski, rzeźby i tajemnicza historia tego miejsca, są ogromnym magnesem przyciągającym praktycznie każdego, kto do miasta Meksyk przyjeżdża.
Zupełnie innych wrażeń dostarcza wizyta w „meksykańskiej Częstochowie”- Bazylice Matki Bożej z Guadelupe. Miejsce gdzie 10 lat po podboju przez Hiszpanów potężnego państwa Azteków, objawiła się Matka Boża, jest dziś najważniejszym miejscem pielgrzymkowym w Meksyku. Przez cały rok odwiedzane przez rzesze wiernych, szczególnie zapełnia się w okresie święta Matki Bożej z Guadalupe, które przypada na dni od 9 do 12 grudnia. Wtedy przez teren bazyliki przewija się nawet i 5 milionów pielgrzymów!
Sam teren bazyliki jest dość rozległy, bardzo ładnie położony na obrzeżach miasta Meksyk, u stóp góry Tepeyac. Warto wspiąć się na to wzgórze, na szczycie którego znajduje się nieduża, ale bardzo ładna kaplica oraz doskonały punkt widokowy. Przy dobrej pogodzie widać stąd doskonale dwa potężne wulkany oraz świetną panoramę miasta. Schodząc ze wzgórza, koniecznie trzeba przejść przez ogrody, w których zachwyca piękna roślinność, starannie pielęgnowana przez miejscowych ogrodników oraz bardzo ciekawa grupa rzeźb przedstawiająca Matkę Bożą otoczoną różnymi postaciami.
Po tak wielu wrażeniach warto zrobić sobie kilka dni odpoczynku, najlepiej na którejś z plaż Oceanu Spokojnego. Kto lubi blichtr i sławę, ten wybierze się do Acapulco. Choć miejsce to swoje najlepsze czasy podobno ma już za sobą, w dalszym ciągu urzeka przepięknym położeniem, tropikalną roślinnością, zawsze gorącym klimatem i bogactwem rozrywek.
Kto ceni sobie spokój, ciszę i kontakt z egzotyczną naturą, wybierze się na plażę w niedalekiej Coyuca. Brak większej infrastruktury turystycznej jest tutaj zaletą i powoduje, że na przykład jednodniowy wypad tutaj z Acapulco, jest świetnym pomysłem.
Jeśli dodamy do tego, że Meksykanie to bardzo mili, serdeczni, weseli i otwarci ludzie, Meksyk jest doskonałym kierunkiem na wakacje. Tym milszym kierunkiem, że dzięki „naszemu papieżowi”, który odwiedził Meksyk aż 5 razy i jest przez jego mieszkańców uwielbiany, Meksykanie szczególną sympatią darzą Polaków. Kiedy dowiadują się, że jesteśmy z Polski, od razu się uśmiechają, wykrzykując: „santo Juan Pablo Secundo”! (święty Jan Paweł II), Polonia! (Polska), „Wadowice”!
Daleka Syberia już od kilku lat jest przebojem wśród naszych wyjazdów.
Chrześcijanie w Indiach